Kilka mitów o pozycjonowaniu w Google
Pozycjonowanie to wciąż dla wielu osób, w tym niestety PR-owców czarna magia, szczególnie jeśli chodzi o zagadnienia związane z SEO oraz Google. W tym artykule postanowiliśmy więc rozprawić się z kilkoma popularnymi mitami dotyczącymi ich funkcjonowania.
Po pierwsze – nasza aktywność w social media nie ma wpływu na pozycję strony w Google.
To jeden z najpopularniejszych mitów, więc zostanie on rozwiany jako pierwszy. Nie, aktywność w mediach społecznościowych nie jest skorelowana z pagerank naszej strony w wynikach wyszukiwania Google. Niezależnie od tego, ile nasza firma ma obserwujących na Instagramie, czy fanów na Facebooku, pozycja naszej strony w wyszukiwarce Google nie zmieni się. Jest to spowodowane zasadami przyjętymi przez firmę Google, zgodnie z którymi interakcje social media nie mają wpływu na pozycję w wynikach wyszukiwania.
Aby zapewnić firmowej stronie ruch, możemy zacząć podejmować inne działania, jak np. odsyłanie do niej z poziomu fanpage. Wystarczy, że do posta w social mediach dodamy odpowiedni link, a z pewnością naszą stronę odwiedzą nowe osoby.
Po drugie – Google Adwords sam z siebie nie wpłynie na pozycjonowanie.
SEM i SEO to dwie zupełnie inne kwestie. Płacąc firmie Google za tą pierwszą usługę nie powinniśmy liczyć na automatyczne podniesienie pozycji naszej strony – do tego stosuje się SEO. To, czy kampania Adwords wpłynie na pozycję naszego firmowego portalu zależy tylko i wyłącznie od działań, jakie podejmiemy.
Odpowiednio prowadząc naszą kampanię AdWords z pewnością zyskujemy szansę na zdobycie zainteresowania potencjalnych klientów. To, rzecz jasna, już zdecydowanie przełoży się na wynik, jaki osiąga nasza strona w rankingach wyszukiwania. Zanim przyniesie nam ona jednak oczekiwane rezultaty, najprawdopodobniej będzie musiała być prowadzona przez dość długi czas.
Po trzecie – instalacja narzędzi SEO to jeszcze nie wszystko.
Choć wiele narzędzi jest niewątpliwie skutecznych w pozycjonowaniu witryny, ich instalacja nie rozwiąże sama z siebie naszych problemów. Przykładem jest tu narzędzie Google Analytics – wielu osobom wydaje się, że sama jego instalacja rozwiąże problem niskiej pozycji strony w wyszukiwarce Google.
Tymczasem narzędzie to, jak zresztą wskazuje jego nazwa, służy po prostu do analizy danych dotyczących aktywności. Dostarcza nam ono niezbędnych informacji, pokazuje co robimy dobrze, a co należy poprawić, ale samo w sobie nie jest rozwiązaniem. Podobnie jak w przypadku Googla Adwords, to czy i jak wykorzystamy prezentowane nam dane zależy wyłącznie od nas.